Projekcje
-
TYDZIEŃ Z ŻYCIA FILMOWCA: Poniedziałek – Każdy ma jakiegoś bzika
TYDZIEŃ Z ŻYCIA FILMOWCA DAILY VLOG. Zapraszam do obejrzenia. W odcinku gościnnie wystąpiła przez chwilę moja żona Agnieszka tym razem nie jako rycerz Jedi (yeah!), mój bzik, firma Nais, Plac Wolności oraz ponownie Roma Nowicz, wspomniano także o Osom Studio i Wideowizytówkach.
-
TYDZIEŃ Z ŻYCIA FILMOWCA: Niedziela
Daily Vlog przez tydzień. Codziennie przez 7 kolejnych dni filmy z dni z ubiegłego tygodnia. Teraz niedziela, podtytuł: „Mama i rycerz Jedi”. Tym razem krótkie, więc oglądajcie do końca, aby nie przegapić Jedi!
-
Wigilia filmowców, czas świąteczny a zagrożenie demokracji?
Byłem po raz pierszy na Wigilii SFP i PISF. Na początku byłem przerażony hotelem Hilton, przepychem, błyskiem fleszy i czerwonymi dywanami na których prężyli muskuły starsi koledzy filmowcy… Szybko jednak atmosfera zrobiła się iście rodzinna! Spotkałem mnóstwo kolegów z filmówki z Katowic, których nie widzałem lata! Uścisków i uśmiechów nie było końca. Jak ja za nimi tęskniłem! Czułem się wreszcie jak u siebie, wśród znajomych twarzy. Zupełnie innaczej niż studia doktoranckie na łódzkiej filmówce, gdzie nikogo nie znałem i przez większość czasu, może nawet do teraz czułem się i czasami jeszcze czuję „przybyszem z innych krajów”. Tu wreszcie poczułem się jak w domu. Wszyscy po Katowicach wylądowali w Warszwie…
-
Zamachy, Utopia vs Uchodźcy
Europa, która stanęła przed zagrożeniem ze strony radykalnego Islamu w mojej opinii może zacząć rozważać dwie opcję: zechcieć zabronić wyznawania jakiekolwiek religii (co w zasadzie już zaczyna się dziać, choćby w kwestiach symbolii religijych) albo wrócić do korzeni na których została zbudowana, czyli chrześcijaństwa. Jedna z tych opcji mogłaby też przysłużyć się weryfikacji uchodźców/imigrantów – choć to co wymyśliłem to leki hardcore. Ale po kolei. W przypadku pierwszej opcji szykowałby się znów system totalitarny, zabronić siłowo wiary to niemalże jak krucjata ateistów, którą skądinąd już znamy choćby z czasów stalinizmu, czy PRL. Wpadłem kiedyś na pomysł na opowieść fabularną, w której Państwa zakazały wyznawania religii i to każdego jej przejawu…
-
Bohater w filmie dokumentalnym
[paypal_donation_button] Relacja z bohaterem to rzecz fascynująca, często przechodząca od nienawiści do miłości i odwrotnie. Ostatnio siedząc nad pizzą z bohaterem filmu i żywiołowo dyskutując, nie zgadzając się ze sobą, momentami będąc wręcz uszczypliwymi wobec siebie, nasz kolega siedząc z boku i przypatrując się temu w pewnym momencie powiedział „Jesteście jak Kinski i Herzog”, nawiązując do trudnej relacji aktora Klausa Kinskiego z reżyserem Wernerem Herzogiem, o której opowiada film „My best friend”. Oczywiście przesadził z porównaniem, ale w jednym miał rację: reżyser i bohater to niemalże tak trudna relacja jak … małżeństwo…  Długo się zastanawiałem, czy dawać tego posta, bo przecież filmy powinny bronić się same, autor nie powinien…
-
MAMA, TATA BÓG I SZATAN, czyli od fantastyki do realizmu, od depresji do autoterapii
Tata powtarzał mi zawsze, gdy widział mnie zatopionego w lekturę Sapkowskiego, Heinleina, Kinga, czy Dicka, że prawdziwa sztuka i literatura to nie fantastyka, którą byłem zafascynowany, tylko coś prawdziwego, opartego na życiu twórcy, że prędzej, czy później wyrosnę z tego, co teraz czytam… Pukałem się wtedy w myślach w czoło, jakie głupty ojciec wygaduje i dalej odpływajałem w sprawnie napisane światy fantasy i horroru, nie miałem zamiaru z niczego wyrastać, jednak z tyłu głowy to zdanie cały czas brzmiało i wibrowało nie pozwalając o sobie zapomnieć (jak się później okazało tata miał rację, ale szkoda, że tak gadał nie czytając tego, a to była bardzo ciekawa literatura – tak ją…
-
Pierwszy wpis
Podczas studiów reżyserii na Wydziale Radia i Telewizji w Katowicach opowiadano nam na zajęciach, że kiedy Krzysztof Kieślowski uczył w szkole kazał przyszłym reżyserom zakładać tzw. Notatnik reżysera, w którym mieliby notować swoje pomysły i obserwacje. On sam posiadał ich kilka, a jeden mały zawsze przy sobie. Codziennie starał się notować zaobserwowane sytuacje, spisywać zasłyszane dialogi, czy sny… Jedna z anegdot głosi, że pewnej nocy przyśnił mu się niesamowity sen, nadający się na świetny film! Był tak poruszony tym snem, w zasadzie gotowym filmem, że czym prędzej sięgnął do notatnika i wpół-śnie wpół na jawie zapisał ów sen. Był przekonany, że ma genialny temat na film. Gdy obudził się rano otworzył…