Jak napisać scenariusz?

Rozdział 5. STRUKTURA SCENARIUSZA

Wiesz już, co musisz zrobić przed napisaniem scenariusza, ale dalej zastanawiasz się jak to zrobić konkretnie? Jak poprowadzić opowieść? W tej części dowiecie się jak powinna wyglądać klasyczna struktura opowieści.

Myślisz, że wystarczy wziąć kartkę papieru i zacząć pisać? Myślisz, że tworzenie to pełna dowolność. Nic bardziej mylnego. Idąc tym tropem możesz napisać bardzo złe scenariusze. Korzystaj z tego, co już odkryto odnośnie tworzenia i opowiadania historii. Dopiero znając zasady możesz zacząć je łamać jeśli wiesz, że to czemuś posłuży.

Zasady opowiadania wciągającej historii wymyślono ją już dawno temu, przede wszystkim zrobił to w starożytności Arystoteles pisząc „Poetykę” i dzieląc opowieść na Początek, Środek i Koniec, czyli to o czym uczyliśmy się na „polskim” w szkole: Wstęp, Rozwinięcie i Zakończenie. Może to na pierwszy rzut oka nic odkrywczego, ale dzięki takiemu myśleniu możemy posegregować te części opowieści i wyznaczyć im inne kolejne struktury. Jest to tak zwana 3-częściowa struktura filmu, bowiem scenariusz filmu fabularnego dzielimy zazwyczaj na 3 akty (sitcom zazwyczaj ma 2 akty a godzinny serial telewizyjny może mieć nawet 5-6 aktów, dyktowanych ilością przerw na reklamy).

Tutaj skupimy się na klasycznej 3-aktowej strukturze.

AKT I i AKT III są krótsze niż AKT II i mają zazwyczaj taką samą długość. W dwugodzinnym filmie AKT I trwa pół godziny, AKT II godzinę i AKT II pół godziny. Łatwo sobie zwizualizować tę strukturę na linii czasu:

AKT I

Początek to najważniejsza część scenariusza. Mówi się, że nie ma nic bardziej istotnego niż pierwsze 15 stron – od nich producent zacznie czytanie i jeśli nie będą dobre będą rzutować na całą resztę.

Scenariusz zaczyna się od otwarcia, czasem można zacząć tzw. „hakiem”, czyli pierwszą sceną, która ma przykuć do fotela kinowego, jest to spotykane głównie w serialach telewizyjnych – gdy serial się zaczyna zazwyczaj chcemy zdecydować, czy będziemy oglądać dalej – „hak” jest po to by chcieć oglądać dalej i nie zmienić programu telewizyjnego na samym początku.

W otwarciu zazwyczaj poznajemy głównego bohatera tzw. protagonistę. Poznajemy jego świat, otoczenie, rodzinę, znajomych, przyjaciół, pracę. Jest to nazwane ekspozycją bohatera. Jest to pokazanie normalności, w której żyje bohater.

Pod koniec Aktu I wydarza się coś, co sprawia, że owa “normalność” zostaje naruszona. Ten moment to jak pisze Frensham tzw. „zdarzenie inicjujące”. Np w filmie „Matrix” haker prowadzi normalne życie, które zostaje przerywane przez dziwnych ludzi, którzy pytają go, czy nie ma wrażenia, że śni, ostatnim punktem ogniskującym jest moment, gdy nagle jacyś agenci zaczynają go ścigać a on nie rozumie czemu. Normalność ewidentnie zostaje zachwiana. Punkt ogniskujący prowadzi do najważniejszego punktu w tym akcie, czyli tzw. „pierwszego punktu zwrotnego” na końcu tego aktu. W filmie fabularnym są 2 najważniejsze punkty zwrotne – pod koniec Aktu I właśnie i pod koniec Aktu II. Często korespondują ze sobą, bowiem w 1. punkcie zwrotnym często zostaje zadane pytanie, na które odpowiedź pada w 2. punkcie zwrotnym lub kulminacji Aktu III – w wymienionym „Matrixie” 1. punktem zwrotnym jest obudzenie się bohatera w nowej, prawdziwej rzeczywistości, gdzie pada pytanie, czy na pewno jest Wybrańcem, na które zostaje udzielona odpowiedź w 2. punkcie zwrotnym, gdy zostaje porwany Morfeusz Neo zaczyna wierzyć w siebie i sprawdzać czy jest wygra, potem przeżywa własną śmierć – „zmartwychwstaje” – zatem już wie w pełni, że jest wybrańcem – symbolem chrześcijańskiego mesjasza.
Specjalnie wybrałem przykład „Matrixa”, bo to chyba najmocniej pokazuje co oznacza punkt zwrotny, szczególnie pierwszy punkt zwrotny Aktu II, czyli to obudzenie w prawdziwej rzeczywistości, poza matrixem. To moment, gdy wszystko odwraca się o 180 stopni, to moment „niespodzianki”, która zamienia się w „przeszkodę”. Od tego momentu wszystko staje się inne a bohater ma nowy cel – przeszkodę do pokonania i zaczyna działać. W ten sposób wchodzi w AKT II

AKT II

To główna część opowieści jej „rozwinięcie”, to moment zmagań bohatera w osiągnięciu celu, który został sobie postawił lub został mu postawiony w punkcie zwrotnym. W filmie dwugodzinnym akt II trwa około godziny czasu, czyli najdłużej ze wszystkich. To tutaj jest miejsce na pokazanie działającego bohatera, napotykającego przeszkody wedle zasady „Intentions & Obstacles”, czyli zmagań i przeszkód. Aby ten akt był ciekawy należy pamiętać o jaką stawkę gra główny bohater – jeżeli stawka jest wysoka (np. życie ukochanej, przyjaciela, spełniona miłość) i bohater może dużo stracić, podejmując te działania tym bardziej będziemy wciągnięci w pokonywanie przeszkód przez bohatera w tym akcie. Bohater zmaga się z przeszkodami i nie zawsze wygrywa, trzeba o tym pamiętać, że im trudniej bohaterowi tym lepiej, większość scenarzystów ma ten błąd, że ich bohaterom idzie zbyt dobrze, przez co nie tworzą w scenariuszu napięcia dramaturgicznego. W akcie II scenarzysta powinien iść schematem zmagań i przeszkód, czyli bohater napotyka coraz to nowe przeszkody i zmaga się z nimi.

Fernsham dzieli Akt II na 2 części, które wyznacza tzw. „mid point” – „punkt środkowy”, czyli moment, w którym bohater po dojściu do niego nie ma już odwrotu. Przed tym punktem protagonista działa niepewnie, realizuje cel, mając perspektywę porzucenia go, często jeszcze możliwości powrotu do poprzedniej sytuacji. Po przekroczeniu środkowego punktu powrotu już nie ma. Wydarza się wtedy coś co to powoduje – jak piszę Frensham często jest to np. pierwsze wyznanie miłości lub pójście bohaterów do łóżka. Przytaczam to, żeby pokazać, że sto musi być silne wydarzenie, które zablokuje bohaterowi możliwość wycofania się z obranego celu. Po przekroczeniu tego punktu musi iść dalej, nie ma odwrotu. Często w tym punkcie bohater sam chce się wycofać – świetnie pokazuje to film Gwiezdne Wojny: Przebudzenie Mocy – mniej więcej w środku filmu po przylocie na jedną z planet zarówno główna bohaterka Rey jak i drugoplanowy bohater Finn, sami odmawiają i chcą odejść z wyprawy – stwierdzają, że to nie dla nich. Gdy już mają odejść następuje atak Imperium, nie mają wyjścia muszą stanąć do walki, w której to uświadamiają sobie, że jednak są na właściwym miejscu.

Bohater po punkcie środkowym jest bardziej zdecydowany i stanowczy. Stawka też wzrasta, robi się coraz intensywniej, więcej jest do stracenia. Prze ostro do celu – gdy już prawie go osiąga napotyka dużą przeszkodę (może nią być on sam jeśli film jest o walce wewnętrznej). Jest to przeszkoda, której nie jest w stanie pokonać, ponosi porażkę, klęskę w drodze do celu. Jest to zazwyczaj istotna porażka i klęska, która może uświadomić bohaterowi, że cel, który obrał nie jest właściwy albo że wymaga on modyfikacji. Jest to chwila zwątpienia, moment, gdy protagoniście (głównemu bohaterowi) wydaje się, że antagonista (jego przeciwnik) wygrał, że wszystko stracone a cel może nie być do osiągnięcia.

I kiedy już nie ma nadziei, wydaje się, że historia jest zakończona, wtedy to pojawia się drugi punkt zwrotny, nazywany też „chwilą prawdy”, bo bohater dowiaduje się w nim prawdy o sobie lub tej związanej z celem, do którego zmierzał. Poznaje prawdę lub zostaje zasiane ziarno, z którego ta prawda wykiełkuje. W przytaczanym już Matrixie porażką i punktem zwrotnym jest porwanie Morfeusza, dzięki któremu Neo podejmuje walkę, wiedząc, że to poniekąd przez niego i zaczyna się zastanawiać czy jest tym wybrańcem, o którego chodzi. Za chwilę się przekona, że nim jest – ostateczna chwila prawdy będzie miała miejsce w kulminacji filmu. Ten drugi punkt zwrotny zwany jest także „olśnieniem”. Momentem kiedy bohater znajduje rozwiązanie albo ono się pojawia nagle, niespodziewanie, Arystoteles pisał o tzw „deus ex machina” – sprawczości losu, który nagle interweniował i podał rozwiązanie. Dzisiaj nikt by nie uwierzył w rozwiązanie spadające z nieba, trzeba je albo dobrze przygotować wcześniej albo sprawić by było prawdopodobne. Wiadomo, że mówimy, że w życiu dzieją się tzw. „przypadki”, które nimi do końca nie są, ale niech będą zasygnalizowane wcześniej i umotywowane. Może to też wynikać z tego co wymyśla bohater – nagle zaczyna sobie z czegoś zdawać sprawę, być może szedł cały czas nie w tym kierunku co trzeba. Teraz już jednak wie, co musi zrobić. To jest ten moment prawdy.

AKT III

Zaraz po drugim punkcie zwrotnym akcja przenosi się do ostatniego aktu opowieści i przyspiesza. Czas pozamykać wątki i odpowiedzieć na pytanie czy bohater osiągnie swój cel, który sobie postawił w pierwszym punkcie zwrotnym. Tutaj stawka i napięcie jest największe.

Po drugim punkcie zwrotnym bohater wie kim jest i co ma robić, podejmuje ostatnią próbę pokonania głównej przeszkody i realizacji głównego celu (np. Neo w „Matrixie” postanawia uwolnić porwanego Morfeusza), czasem jest to już zmieniony lub zmodyfikowany cel (jak w finale serialu „Breaking Bad” – cały ostatni sezon to w zasadzie opowieść o zmianie wcześniejszego celu pragnienia wzbogacenia i władzy a tak naprawdę powrót do tego pierwotnego celu, czyli bycia dobrym i robienia dobra dla rodziny – co ciekawe drugi punkt zwrotny całości tego serialu to punkt kulminacyjny ostatniego odcinka przedostatniej serii i to co w nim robi Walter White – ta ostateczność, której bohater się dopuszcza wpływa na jego przemianę aż do punktu kulminacyjnego finału).

Tempo narasta. Bohater jest gotowy podjąć ponownie wyzwanie, jest gotowy na nowo do walki, aby zrealizować swój nowy-stary cel, to go prowadzi do kulminacji, czyli najbardziej intensywnego emocjonalnie, wyrazistego i mocnego punktu w opowieści, który rozwiązuje konflikt całości. Bohater wygrywa lub przegrywa, ale jest to finalna wygrana lub przegrana (patrz finał przytaczanego już serialu „Breaking Bad”, gdzie niby mamy przegraną, która jest tak naprawdę wygraną). Musimy to zobaczyć na ekranie.

Po nim następuje wybrzmienie i niejako powrót do „normalności” lub innego, nowego życia. Czasami nikt nie wygrywa ani nie przegrywa, ale po kulminacji staje się innym człowiekiem (przemiana wewnętrzna bohatera).

Arystoteles w „Poetyce” nazywa ten moment i to co po nim „katharsis”, czyli oczyszczeniem, pisze że to wzbudzenie litości i trwogi, które poprzez nadmierne ich przeżycie doprowadza do oczyszczenia z tych uczuć. Do tego ma prowadzić cała opowieść. I to od tysięcy lat 🙂 Film, który tworzony był ściśle według zasad tragedii greckiej można zobaczyć w „Requiem dla snu”, ale to temat na inny artykuł 🙂

Za tydzień mityczne struktury opowieści, ale już teraz możecie pobrać fiszki – karty z wyszczególnionymi punktami zarówno z tego rozdziału (czarno-szare karty, które mogliście zobaczyć jako ilustracje tego rozdziału) jak i tego przyszłotygodniowego (pomarańczowe i niebieskie karty) w PDF.

Fiszki te możecie wydrukować powiesić sobie na ścianie lub tablicy korkowej a pod spodem rozwiesić karteczki z kolejnymi scenami, wydarzeniami scenariusza.

To bardzo pomocne narzędzie – zachęcam do pobierania i rozpisania swojego pomysłu na tych fiszkach. Pobrać możecie tutaj:

Translate »