Narodziny POLSKIEGO Horroru. O filmie grozy słów kilka – DARMOWY E-BOOK !!!
NARODZINY HORRORU
Fragment rozdziału kilka słów o horrorze, z książki „Polski horror, czyli o filmie grozy słów kilka” Pawła Jóźwiaka-Rodana
Narodziny gatunku horroru nierozerwalnie związane są z powstaniem powieści gotyckich. Jako umowną datę przyjmuje się rok 1764 – wydania pierwszej powieści gotyckiej Zamek w OtrandoHorace`a Walpol`a, której podtytuł brzmiał: „powieść gotycka”. Powieści gotyckie wpisywały się w antyklasycystyczne tendencje epoki. Fascynacja średniowieczem w owych powieściach odrzucała oświeceniowy intelektualizm i stała się prototypem gatunku horroru korzystającego z ich elementów: Opowieść Walople’a była gotycka, ponieważ działa się w gotyckim zamczysku i w średniowieczu; nie brakło w niej jednak wydarzeń straszliwych i ingerencji sił nadprzyrodzonych – słowo „gothic” staje się więc synonimem grozy, sensacji i cudowności(…)1.
Dopiero w tych powieściach na pierwszy plan wysunął się wątek lęku jako emocji niezbędnej w odbiorze sztuki. Wcześniej sztuka nie miała na celu wzbudzania w odbiorcy uczuć strachu dopiero powieści gotyckie wzmagały koszmar, motyw zaszczucia i osaczenia2. Od momentu narodzin powieści gotyckich sztuka zaczyna interesować się człowiekiem dręczonym uczuciem lęku. Kolejne powieści gotyckie wprowadzają kolejne elementy, będące podstawą gatunku horroru i tak: Greogory Mathew Lewis zaprezentował w „Mnichu” (1796) horror pełen gwałtowności i przemocy (…) Mary W. Shelley wprowadziła motyw sobowtóra (kreator-monstrum), rozwinięty później przez E. T. A Hoffmana i R. L. Stevensona. William Polidori wprowadził do powieści gotyckiej motyw wampiryczny („Wampir”, 1819) potem Sheridan Le Fanu nasycił to w swej Carmilli (1872) atmosferą pełną seksualnych znaczeń tak charakterystycznych dla całego nurtu. Znaczenie później, bo w roku 1897, Bram Stoker w „Draculi” utrwalił obowiązujący do dziś w filmie obraz wampira. Gotyccy pisarze amerykańscy: Edgar Allan Poe i Nathaniel Hawthorne, zaczęli w pełni wykorzystywać suspens (niepewność), nieodłączny składnik dobrego filmu grozy.3
Powieść gotycka zapoczątkowała rozwój gatunku również w innych dziedzinach sztuki. Teatr Grand Guignol wystawiał spektakle, które epatowały w okrucieństwo i makabrę, traktowały o morderstwach, torturach, duchach 4. W tym też okresie czasu pojawił się prekursor filmowego horroru niejaki Etienne Robertson, który jeżdżąc po całej Europie urządzał przerażające pokazy w starych zrujnowanych kaplicach za pomocą ruchomych latarni magicznych. Jego Fantasmagoria(1798) – widmowe obrazy w sali gęstej od dymu budziły przerażenie i stały się podwalinami pod filmowy horror5.
Wraz z wynalezieniem kinematografu przerażające historie mogły zaistnieć na ekranie. Georges Melies, lubujący się w klimatach fantastycznych i niesamowitych w 1896 nakręcił film pt. Diabelski zamek w stylistyce powieści gotyckich. Najbardziej znana powieść Roberta Loisa Stevensona Dr Jekyll i Mr Hyde została nakręcona w 1908 roku przez Thomas Russell Sullivana. Jednak za podstawę rozwoju horroru w kinie uważa się okres ekspresjonizmu niemieckiego. Pierwszy film tego nurtu Student z Pragi z 1913 roku Stellana Rye`a pociągnął lawinę mrocznych filmów wywołujących dreszcze emocji: Golem (1956, reż. Stellan Rye), osławiony Gabinet dr Caligari(1922 reż. Robert Wiene), czy Nosferatu Fridricha Wilhelma Murnaua z 1922 roku (po raz pierwszy pojawiła się postać wampira na ekranie). Jak pisze Sigfried Krakauer ekspresjonizm niemiecki i owe filmy grozy stały się zapowiedzią przyszłych wydarzeń – zapowiedzią hitleryzmu: „W Niemczech urzeczywistniło się to, co film niemiecki zapowiadał od momentu swoich narodzin – charakterystyczne postaci z ekranu zaczęły teraz pojawiać się w życiu (…) ukazały się na forum hitlerowskich Niemiec. Homonculusy z krwi i kości spacerowały po ulicach. Samozwańczy Caligarowie hipnotyzowali niezliczonych Cezarów zmuszając ich do popełniania morderstw. Obłąkani Mabus`owie popełniali bezkarnie fantastyczne zbrodnie (…) wiele motywów filmowych przeobraziło się w prawdziwe wydarzenia”6 Mamy tu przykład, iż gatunek horroru stał się odzwierciedleniem uczuć społecznych, lęk który wywoływał był niemal profetyczny, zapowiadał, iż coś złego może wydarzyć się w Niemczech.
Horror uzyskał nową jakość w momencie wynalezienia dźwięku. Korzystając ze sztafażu ekspresjonizmu oraz możliwości dźwięku gatunek zaczął się na dobre rozwijać w Stanach Zjednoczonych za sprawą reżysera Todda Browninga. Przeniósł on na ekran po raz pierwszy dwie bardzo znane powieści gotyckie: Drakulę Brama Stokera w 1931 oraz Frankensteina Mary Shelley (w filmie pt. Dr Henry Frankenstein w 1932 roku). Nakręcił też bardzo interesujący film pt. Dziwolągi w 1932 roku, gdzie aktorami byli niesamowici ludzie z cyrku: kaleka kobieta, która je i pije za pomocą stóp, człowiek-kadłubek (bez rąk i nóg), siostry syjamskie oraz karły. Film ten w latach 30. nie został dopuszczony do projekcji z uwagi na drastyczność ukazanych postaci (w quasi-dokumentalny sposób). Od tego czasu można mówić, iż horror stał się gatunkiem filmowym, mającym na celu budzenie trwogi u odbiorcy.
Przełom nastąpił w latach 50. za sprawą wytwórni Hammer. Horrory powstałe tam należą do subgatunku zwanego „gore”. Filmy te mniej budziły grozę a bardziej obrzydzenie. Hektolitry krwi, mięso i epatowanie przemocą stały się wizytówką wytwórni, produkującej owe filmy za niewielkie pieniądze. Były to adaptacje powieści gotyckich The Curse of Frankenstein (1956) czy Dracula(1958), jednak w specyficznym, nasyconym przemocą wydaniu, które o dziwo cieszyły się ogromną popularnością. Od tej pory horror do straszenia zaczął używać środków budzących obrzydzenie. Tak miało też miejsce w kultowym filmie Georga A. Romero: Noc żywych trupów z 1968 roku, który doczekał się licznych remake`ów i powieleń pomysłu, a nawet gier komputerowych (Resident Evil, Silent Hill) – tworząc kolejny subgatunek w horrorze – film o zombie. W owym okresie czasu tworzył również swoje filmy mistrz suspensu Alfred Htichcock. Choć większość jego filmów należy bardziej przypisać gatunkowi kryminału, warto wymienić najbardziej znane jego filmy Psychozę(1960) oraz Ptaki (1963), które bez wątpienia posługują się stylistyką horroru najbardziej ze wszystkich jego filmów. Hitchcockowski suspens jest przecież jednym z wyznaczników stylu filmów zaliczanych do horrorów.
W latach 70. i 80. powstały znane cykle horrorów: Piątek 13-tego (reż. Sean S. Cunningham), Halloween (reż. John Carpenter), Teksańska masakra piłą mechaniczną (reż. Tobe Hopper) czy Koszmar z ulicy wiązów (reż. Wes Craven). Liczne sequele tych filmów mogą świadczyć o popularności gatunku.
Wreszcie w tym też okresie czasu narodziły się najbardziej wybitne filmy grozy: EgzorcystaWilliama Friedkina z 1973 roku i Lśnienie Stanleya Kubricka z 1980 roku. Były to filmy, które przełamywały gatunek, stając się czymś więcej niż tylko filmem grozy.
Horror ewoluował. W 1979 roku Ridley Scott postanowił połączyć gatunek horroru z science fiction kręcąc film pt. Obcy – ósmy pasażer Nostromo, który stał się prekursorem subgatunku filmu grozy: horroru w kosmosie (kolejne części Obcego, Ukryty wymiar Paula Andersona).
Pod koniec lat 80. i początku lat 90. powstały filmy Clive`a Barkera: Hellraiser, Nocne plemię, które reżyser przeniósł na podstawie swoich własnych opublikowanych powieści, stając się mistrzem gatunku zaraz po Stephenie Kingu, którego książki masowo były i są przenoszone na ekran (najbardziej znane to „Carrie” reż. Brian De Palma, „Lśnienie” reż. Stanley Kubrick; pełna lista tytułów: http://stephenking.now.pl/ekranizacjep.php)
Współcześnie horror stał się gatunkiem produkowanym masowo. Możliwość zastosowania coraz lepszych efektów specjalnych spowodowała nastawienie w horrorze bardziej na atrakcję wizualną niż przeżycie uczuć grozy. Horrory stały się swego rodzaju filmami akcji niż grozy, by wymienić kilka tytułów: Blade – wieczny łowca (reż. Stephen Norrington), Gatunek (reż. Roger Donaldson), Mimic (reż. Guillermo del Toro), Anakonda (reż. Luis Glosa), Drakula 2000 (reż. Patrick Lussier), Łowcy wampirów (reż. John Carpenter) itp. Z drugiej strony horror poszedł w kierunku gore: Piła (reż. James Wan), Piła 2 (reż. Darren Lynn Bosman), Hotel (reż. Eli Roth). Horrory te mniej straszą a bardziej emanują potwornością. Nie można mówić o realnym lęku. Na uwagę zasługują nieliczne perełki w owej masowej produkcji, takie jak: Cube Vincenco Nataliego, czy horrory produkcji japońskiej (Ring, Ring 2, Dark water reż. Hideo Nakata), które doczekały się remake`ów amerykańskich.
Horror w Polsce
Gatunek horroru w Polsce jest rzeczą znikomą. Od początków kina powstało niewiele filmów grozy. W latach kina niemego, czasach, gdy u naszych sąsiadów, w Niemczech rozwijał się ekspresjonizm filmowy, odznaczający się poetyką horroru, w Polsce reżyserzy nie chcieli sięgać po ten gatunek. Spowodowane było to zapewne pozytywnym nastrojem panującym w Polsce, ze względu na odzyskanie niepodległości po latach rozbiorów. W przeciwieństwie do Niemiec, które przegrały wojnę i gdzie panowały nastroje pesymistyczne, w Polsce nie było zapotrzebowania na mroczne, przerażające filmy. W tym okresie powstał zaledwie trzy filmy grozy. Pierwszy z nich utrzymany w poetyce ekspresjonizmu niemieckiego Syn Szatana Bruno Bredschneidera z 1923 roku opowiadał o demonicznym hipnotyzerze , który dybie na cnotę Anny, córki zegarmistrza, zwabiając ją do podziemi do podziemi zrujnowanego zamku przy pomocy widma astralnego pewnego młodzieńca7. Drugim z nich, wykorzystującym ciało astralne był film Henryka Bigoszta Atalmalpa z 1924, który to film Andrzej Kołodyński nazywa dramatem mistycznym8 . Trzeci z nich, uznany przez krytyków za najbardziej ambitny opowiadał historię dziennikarza, który spotyka się z kochanką, która okazuje się widmem zmarłej przed dwoma laty kobiety9. Była to adaptacja opowiadania polskiego mistrza literackiej grozy Stefana Grabińskiego, film pt. Kochanka Szamoty z 1927 roku w reżyserii Leona Trystanda, który to obraz według Andrzeja Kołodyńskiego odbijał jednak od tandetnego charakteru ówczesnej produkcji starannością realizacji i bogactwem wizualnym10.
Potem długo nic jeśli chodzi o gatunek horroru. Nastała okupacja hitlerowska, a po wojnie socrealizm. Gdy nadeszła odwilż i powstała „szkoła polska” jedynie Wojciech Jerzy Has sięgał po poetykę fantastyczną, jednak nie rasowy horror (poetykę horroru, przede wszystkim jeśli chodzi o scenografię widać w Rękopisie znalezionym w Saragossie z 1965 r.).
Dopiero lata 60. przyniosły zmianę. Stało się to za sprawą telewizji. Wtedy to powstał cykl (można się pokusić o stwierdzenie – pierwszy i chyba ostatni polski serial grozy) krótkometrażowych filmów z dreszczykiem pod nazwą Opowieści niezwykłe. Jak pisze Andrzej Kołodyński: są to ekranizacje fantastycznych nowel wyłącznie pisarzy polskich, połączone wspólną ramą fabularną, która pozwala na utrzymanie żartobliwego dystansu11. Cykl ten rozpoczął reżyser Janusz Majewski filmem Awatar z 1964 roku, opowieścią o zamianie dusz, oraz żartobliwą historią o duchach pt. Ja gorę (film z 1967, ekranizacja opowiadania Henryka Rzewuskiego)12. Kolejnymi filmami cyklu były Szach i mat Andrzeja Zakrzewskiego, adaptacja noweli Ludwika Niemojewskiego (opowieść o magicznych szachach i szachowym robocie), oraz Mistrz tańca Jerzego Gruzy z 1967 roku, adaptacja noweli Józefa Korzeniowskiego13. Na uwagę zasługują też następne dwie adaptacje mistrza horroru Stefana Grabińskiego, których dokonał Ryszard Ber: Pożarowisko oraz Ślepy tor, o których Andrzej Kołodyński pisze: są w nich odstawione na boczny tor wagony, które wyruszają nagle w ostatnią podróż, pociągi-widma, niesamowici konduktorzy, a nawet duch parowozu – Smoluch, dosypujący węgla do paleniska, aż rozpędzony pociąg zniszczony zostanie w katastrofie . ŚLEPY TOR wykorzystuje większość z tych motywów, ale ich realizacja wyraźnie zawodzi warsztatowo. Nie czuje się jazdy pociągu, nie wierzy w końcową – nader ubogimi środkami przedstawioną – katastrofę. Poważny błąd obciąża też lepszą adaptację POŻAROWISKA (scenariusz Krzysztofa Teodora Toelpitza). Tematem noweli jest druga obsesja Grabińskiego: regularność pożarów, niesamowita logika kierująca żywiołem (…) Scenariusz zapowiadał groteskę – powstała jednak farsa oparta na zbytecznej aktorskiej szarży.14 Cykl ten zamyka film pomysłodawcy przedsięwzięcia – Janusza Majewskiego pt. Wenus z Ille, adaptacja XIX-wiecznego pisarza Prospera Merimée. Owe filmy krótkometrażowe stały się swego rodzaju wprawkami dla Janusza Majewskiego w dziedzinie horroru. Ten sam reżyser postanowił podjąć próbę realizacji pełnometrażowego filmu grozy. Tak w 1970 r. powstał film pt. Lokis, rękopis profesora Wittembacha, adaptacja ulubionego pisarza reżysera – Prospera Merimee.
Dwa lata później po gatunek horroru sięgnął Andrzej Żuławski filmem pt. Diabeł. A 10 lat później powstał kultowy polski horror pt. Wilczyca Marka Pietraka, który doczekał się nawet sequelu. Po Wilczycy w 1984 r.pojawił się na ekranach kin, niezwykle wrażliwy wizualnie film operatora Rejsu Marka Nowickiego pt. Widziadło, horror erotyczny. Natomiast w 1985 wszedł na ekrany najlepszy polski horror – film Jacka Koprowicza pt. Medium. Reżyser ów trzy lata później znów próbował zmierzyć się z gatunkiem horroru kręcąc film Alchemik, jednak dużo gorszy od Medium film był raczej kostiumowym filmem fantastycznym niż stuprocentowym horrorem.